paź 29 2003

Jestem...


Komentarze: 3

Jestem glodna...

Ale nie zjem nic. Nie po to meczylam sie dzis na kiblem wyrzygujac wszystko, co zjadlam. Nie po to po raz kolejny pastwilam sie nad swoim zoladkiem aby teraz znow sie czegos najesc. Herbata musi mi starczyc. Oczywiscie czerwona herbata. Wierze, ze ona tez mi pomoze schudnac...

Nienawidze byc glodna. Choc mam satysfakcje gdy udaje mi sie zasnac z pustym zoladkiem, gdy moje mysli sa w stanie przekrzyczec brzuch domagajacy sie dostawy energii...Mam satysfakcje gdy widze ze z tygodnia na tydzien moje spodnie sa coraz szersze...

 

slady_na_piasku : :
Nieszczęśliwa
30 października 2003, 07:35
Zastanów się. Po pięciu latach nie będziesz w stanie. Żyję bo zawsze coś w żołądku zostanie to nie anoreksja. waga utrzymuje się w zasadzie w normie. Ale czy jest sens żyć? Depresje, huśtawki nastrojów... Wydawało mi się że tylko kilka kilogramów. Utknełam w tym gównie na dobre. Nienawidzę siebie za każdym razem gdy pochylam się nad kiblem, ale to silniejsze ode mnie. Nie mam sił by zacząć normalnie żyć. Mam nadzieję że Ty będziesz miała więcej. Pozdrawiam
*
29 października 2003, 23:03
nie będę się wypowiadać na ten temat bo mam ten sam problem.. heh
29 października 2003, 21:59
nic chyba nie napiszę bo sama doskonale wiesz,że wyrzygując wszystko daleko nie zajdziesz bo Twój organizm tego nie wytrzyma,a odchudzając sie non stop możesz popaśc w depresje spowodowana wyrzutami sumienia.Znam taka osobę.Ale Ty pewnie znasz te objawy.Chuśtawki nastrojów itp.Powodzenia!

Dodaj komentarz