Komentarze: 2
Nie pisalam dlugo, bo rzeczywiscie moglo to glupio brzmiec, ze sie nad soba uzalam i tworze kolejnego bloga z serri tych, ktore prowokujac chca byc czytane...
Jednak nie, to nie tak. A nie pisalam jeszcze dlatego, ze wierzylam ze mi to przejdzie...Ot tak, kilka tygodniu i juz po wszystkim. Zaczynamy kolejny rozdzial. Ale nie, to trwa, juz tyle czasu i wcale nie widac konca....
Niestety Ona wygrywa, odnosi zwyciestwo kazdego dnia, opetala mnie juz cala soba...Juz o niczym innym nawet myslec nie umiem....Bo Ona mnie przeraza....
A przede mna swieta... Jak to gdzies przeczytalam raj dla Niej... Teraz bedzie mogła pastwić się nade mną, bo jestem bezbronna....