Długo zastanawialam sie czy zalozyc tego bloga. Czy jest sens? Nie chce aby byl on kolejnym z serii tych, w ktorych dziewczyny (i nie tylko) chca zwrocic na siebie uwage opisujac swe wielkie problemy. TO nie tak. Ja jestem normalna nastolatka. Mam chlopaka, przyjaciol. Nie mam problemow z zawieraniem znajomosci. Prowadze juz na tym serwerze drugiego, normalnego bloga, ale postanowilam zalozyc drugiego poniewaz tamten czytaja moi bliscy, ktorzy nie znaja mnie od TEJ strony....
Mam tylko jedna slabosc. Odchudzam sie. Tak wiem, ze conajmniej co druga dziewczyna sie odchudza. Ale ja caly czas. Odkad tylko pamietam po kazdej zjedzonej czekoldace, cukierku, ciasteczku mialam wyrzuty sumienia. Codziennie rano pierwsze co stawalam na wadze, Po prostu mam obsesje na tym puncie, fobie przed przytyciem.
A od jakiegos czasu to sie nasililo. Juz nie wystarcza mi ogranicznenie jedzienia i slodkosci. Juz nawet przeszkadza mi obiad ktory mam w zolodku. Wiec ide go "oddac". Myslalam ze zrobie tak kilka razy i przestane. Ale to nie jest tak latwo... Bo z dnia na dziec coraz bardziej mi to w zolosku przeszkadza. Wiec robie to znow i znow. I z jednej strony chcialabym przestac a z drugiej wiem ze jest to jedna z drog ku ladnej figurze...
I nie wiem, nie wiem jak przestac... I puki co musze o tym z siebie gdzies wyrzucic. Bo mamie nie powiem, przyjaciolce tez nie, chlopakowi obiecalam ze przestane, ale nie potrafie...